Annyeonghaeseyo ! Zapytaj :3 Zamówienia ¦ Napisz zamówienie tutaj ^-^ Kolejka-najbliższe zamówienia ¦
| Dziennik-Chanyeol(EXO) Witam wszystkich! Oto kolejny scenariusz, który pisałam bardzo długo i nigdy mi się praktycznie nie podobał. Miałam chyba sto różnych konceptów, a kiedy był już napisany w połowie stwierdziłam, że jest do kitu i zaczynałam od nowa. Podejść do napisania tego było nieskończenie wiele, a wersji roboczych na laptopie i historii, które miałam w głowie jest jeszcze więcej... Jest to scenariusz dla LeeLiny, która już pewnie dawno straciła cierpliwość w oczekiwaniu na niego(jeszcze raz błagam o wybaczenie TT). Cóż, mam nadzieję, że wam się spodoba. Za wszelkie błędy z góry przepraszam. Życzę miłego czytania i mam nadzieję, że pozostawicie po sobie ślad!
Poniedziałek 12 stycznia
2012r.
Kto by pomyślał, że się
tak nagle zmieniłam. Ja, która podrywałam wszystkich chłopaków,
byłam tak pewna siebie. Kiedyś jakby ktoś mi powiedział, że
zwariuje na punkcie jednej osoby, wyśmiałabym go prosto w twarz.
Stałam się cicha. Nie mogę wypowiedzieć ani jednego słowa, bo
ściska mi przełyk. Wzrok wbity w pierwsze lepsze okno. Dreszcze,
które przechodzą po moim ciele, gdy słyszę ten głos. Po prostu
chyba się zakochałam...
Wtorek 20 stycznia 2012r.
Nie mam odwagi podejść.
Ten uśmiech już z daleka sprawia, że moje nogi robią się jak z
waty. Zasypiając, budząc się, cały czas mam tą twarz przed
oczami. Straciłam ochotę na jedzenie. Nie mogę się skupić na
lekcjach. Jestem odizolowana od normalnego świata. Nawet odpuściłam
sobie imprezy. To już jest choroba...
Piątek 30 stycznia 2012r.
Czemu jak widzę
go z kimś innym zaczyna mi ściskać serce i pojawiają się łzy w
oczach? Czy coś ze mną nie tak? Zwariowałam? W mojej głowie
siedzi milion niewypowiedzianych słów, których chyba nikt nie
usłyszy. „Kocham”, „Tęsknie”, „Pragnę”, „Myślę”,
„Wołam”, „Błagam”, „Zauważam”, „Czuję”. To
uzależnienie....
Poniedziałek
16 lutego 2012r.
Kiedy go widzę
czuję smutek i radość, ból i ukojenie. To uczucie jest
niepowtarzalne, ale w zbyt dużej dawce zabija wewnętrznie. Ja chyba
powoli przedawkowuje. Ehh...pewnie nie wie nawet kim jestem...
Środa 25
lutego 2012r.
Park Chanyeol
ty pieprzony ideale, czemu mi to robisz? Czemu usiadłeś koło mnie
na ostatniej lekcji? Chciałeś mi coś przekazać? Zrobić nadzieję?
Jeżeli tak, to Ci się udało. Przysięgam, że zaraz zwariuje i
wyślą mnie do psychiatryka...
Sobota 14 marca
2012r.
Wybrałam się
na moją pierwszą imprezę od ponad dwóch miesięcy i... czemu
musiałeś tam być? Moje myśli zaczęły krążyć tylko wokół
Ciebie. Ja... chciałam się ponieść emocją i wyładować, ale Ty
mi nie dałeś. Czuj się jak złodziej, który okradł mnie z mojej
własnej osobowości...
Poniedziałek
23 marca 2012r.
Coraz to
bardziej tłumie w sobie emocje i przybieram kamienna twarz. Z jednej
strony chce, żebyś się dowiedział, a z drugiej modlę się, żeby
się tak nie stało. Nie śpię już chyba trzecią noc. Rodzice
chcieli mnie nawet wysłać do lekarza. Jestem uzależniona od
własnego cierpienia...
Środa 1
kwietnia 2012r.
Czemu musiałam
akurat wpaść na Ciebie? Nawet nie wiesz jak ciepło mi się zrobiło
na sercu, kiedy zapytałeś się czy nic mi nie jest. Dostrzegłeś
mnie? Niby jestem tylko jedną z miliardów gwiazd na tym niebie, ale
oddałabym całe swoje światło, żebyś tylko Ty nie zgasł i
świecił dalej...
Czwartek 24
kwietnia 2012r.
Nie było Cię
w szkole. Zachorowałeś? Martwię się o Ciebie, nawet bardziej niż
o siebie samą. Ostatnio coraz to bardziej wszystko mam przykryte
mgłą, dostrzegam tylko Ciebie. Przez ostatnie kilka miesięcy
schudłam dziesięć kilogramów. Chce być Ciebie warta. Zmienię
się tylko po to, żebyś zwrócił na mnie swoją uwagę.
Przysięgam...
Sobota 8 maja
2012r.
Już na nic nie
mam siły, moja skóra z mlecznej zrobiła się blada jak ściana.
Wory pod oczami robią się coraz to większe. Czuje jakby uchodziło
ze mnie życie, ale ja nie umieram prawda? Przecież nic złego nie
zrobiłam...
Wtorek 18 maja
2012r.
Chce wymazać
swoją pamięć z dzisiejszego dnia. Nie chciałam tego zobaczyć,
nie powinnam tam być. Ty... i ona. Kochasz ją Chanyeol? Naprawdę
darzysz ją takim wielkim uczuciem jakim ja Ciebie darzę? Bądź
szczęśliwy, nic więcej nie mogę napisać...
Piątek 28 maja
2012r.
Trafiłam do
szpitala. Straciłam wszystkie siły. Znowu schudłam. Mówili, że
powoli wpadam w anoreksje, a nawet podejrzewali, że biorę
narkotyki. Może i jestem głupia, ale nie na tyle, żeby brać to
gówno. Tęsknie za twoim uśmiechem. Mam nadzieję, że kiedy stąd
wyjdę ponownie go zobaczę.
Poniedziałek
20 czerwca 2012r.
Wreszcie
wyszłam ze szpitala. Jakimś cudem udało im się mnie przywrócić
do normy. Nawet kiedy wróciłam do szkoły, podszedłeś do mnie i
przywitałeś. Tęskniłeś? Tęskniłeś tak samo jak ja? Czułam
to, a może to tylko moja wyobraźnia?
Wtorek 28
czerwca 2012r.
Chanyeol,
wszystko w porządku? Czemu płakałeś? Przechodziłam przez park
niedaleko naszej szkoły i... zobaczyłam Cię. Po raz pierwszy
widziałam Cię w takim stanie. Czy... ona Ci coś zrobiła? Złamała
Ci serce? Mam tyle pytań do Ciebie, ale za mało odwagi, żeby je
wypowiedzieć.
Środa 7 lipca
2012r.
Wakacje zaczęły
się tydzień temu i... nie mogę Cię już widywać. Smutno mi.
Niedługo przyjeżdża mój brat z Anglii. Czuje, że będzie chciał
mnie zabrać ze sobą. J...ja nie wiem co robić. Proszę pomóż mi.
Ja n... nie chce wyjeżdżać. A może jednak ten wyjazd mi pomoże?
Sama nie wiem co robić. Głowa mnie boli już od tego ciągłego
myślenia o tym.
Poniedziałek
12 lipca 2012r.
Mój brat
przyjechał wczoraj i tak jak myślałam, zaproponował mi wyjazd. Po
długim zastanawianiu się, z żalem w sercu, ale zgodziłam się. Za
cztery dni nie będzie mnie już w Korei. Mam nadzieje, że będziesz
żył w szczęściu i miłości... spełnionej miłości. Nie chce,
żebyś przeżywał takie same katusze jak ja. Nie zasługujesz na
nie.
Piątek 16
lipca 2012r.
Żałuje...
Żałuje... Ja naprawdę żałuje tych niewypowiedzianych słów,
zdań, pytań. Mogłam zrobić cokolwiek. Nadal nie jestem na tyle
odważna, żeby zostać i wszystko Ci powiedzieć prosto w twarz, ale
postanowiłam, że zostawię Ci ten dziennik, żebyś wiedział... po
prostu wiedział. Stchórzyłam. Nawet nie próbując oceniłam
sytuacje. Za bardzo się bałam wyśmiania i życia w depresji i
odrzuceniu. Dziękuję za każdy twój uśmiech, który sprawiał, że
moje serce biło szybciej. Za każde spojrzenie, którym mnie
obdarzyłeś. Kocham Cię Chanyeol.
_________.
Chłopak
siedział w osłupieniu od kilkunastu minut patrząc się w kartkę,
z której pod wpływem słonych łez spływał atrament. Walnął
zamkniętą pięścią w blat swojego biurka. Był wściekły na
siebie, jak i na _____. Chociaż nie, na nią nie mógł być
wściekły, przecież ona nic nie zrobiła i Chanyeol doskonale o tym
wiedział. To on wszystko zepsuł. Został zaszantażowany, chciał
tylko bronić niewinnej osoby, w której był szaleńczo zakochany.
Szybko wstał i wyciągnął spod swojego łóżka walizkę. Na oślep
rzucał w nią jakimikolwiek ubraniami. Jego oczy wypełniały łzy,
które w pośpiechu wytarł rękami. Wziął wszystkie swoje
oszczędności, które miał oraz kartę kredytową. Uklęknął na
podłodze i pośpiesznym ruchem zamknął walizkę. Od kilku
miesięcy, czyli osiągnięcia pełnoletności mieszkał i utrzymywał
się sam. Jego matka, która miała problemy z alkoholem i
narkotykami poszła na odwyk, a on żył sam jak palec. Wybiegł z
mieszkania, a ponieważ mieszkał przy głównej ulicy nie miał
problemu ze złapaniem taksówki. Po kilku minutach był już w
drodze na lotnisko. To co teraz zrobił uważał za jedyną mądrą i
słuszną decyzję, jaką podjął w swoim życiu.
Uwaga!
Uwaga! Samolot lecący z Seulu do Londynu opóźni się o pół
godziny ze względu na gęstą mgłę. Za wszelkie utrudnienia bardzo
przepraszamy.
-Ehhh...Jeszcze
trochę tu posiedzimy ___...-powiedział chłopak i oparł się
plecami o tył fotela. Dziewczyna nic nie odpowiedziała tylko
kiwnęła głową. Przez cały czas
biła się ze swoimi myślami. Każda minuta dłużyła jej się w
nieskończoność, a do tego teraz jeszcze samolot się opóźniał.
Przez to całe zastanawianie się myślała, że głowa jej zaraz
eksploduje. Zaczęła chodzić w tą i z powrotem co chwilę drapiąc
się po głowie.
-Oppa...-wydusiła z siebie. Chłopak spojrzał na nią
znad telefonu, który trzymał w ręce.
-Coś się stało siostrzyczko?-zapytał nieco
zmartwiony zachowaniem swojej młodszej siostry.
-Oppa... mogę przejść się na chwilę na zewnątrz?
Trochę się źle poczułam i chyba potrzebuje świeżego
powietrza.-brat ____ spojrzał na zegarek i kiwnął głową na
zgodę.
-Dobrze, tylko wróć za jakieś dziesięć minut, a i
wiem, że pierwszy lot samolotem jest stresujący, ale nie przejmuj
się tym tak.-uśmiechnął się w jej stronę i powrócił do
czytania czegoś w telefonie.
-Dziękuję Oppa.-odparła i skierowała się w stronę
wyjścia z lotniska.
Szła powoli bez jakiegokolwiek pośpiechu. Dookoła
niej spieszyło się mnóstwo ludzi ciągnących za sobą walizki
albo małe dzieci. Każdy w inną stronę świata. Mówili różnymi
językami, ale po ich twarzach było widać czy ktoś jest
szczęśliwy, smutny, zdenerwowany, przestraszony czy chociażby
zawstydzony. _____ miała wiele zainteresowań, ale zachowanie innych
ludzi było dla niej najbardziej fascynujące. Umiała bardzo dobrze
dedukować i szybko rozgryźć co innemu chodzi po głowie. Zazwyczaj
nie miała problemu z dogadywaniem się z ludźmi, aż do czasu, gdy
poznała Park Chanyeol'a. Był on pierwszą osobą, która była dla
niej zagadką nie do rozwiązania. To o czym myślał lub co naprawdę
czuł było zamknięte na wiele zamków. Dziewczyna zdawała sobie
sprawę, że jakby chciała wiedzieć całą prawdę o nim, musiałaby
poświęcić wiele czasu, żeby znaleźć klucze i po kolei otworzyć
każdy z tych zamków. Nigdy nie szła na łatwiznę, ale w tym
przypadku zupełnie nie wiedziała co zrobić, więc postanowiła się
poddać bez chociażby najmniejszej próby pogadania z obiektem
swoich zainteresowań. Wolała trzymać się na dystans, bo po co
wpakować się w coś, co i tak nie ma sensu. Bała się odrzucenia
przez niego, bo nie uważała się za osobę zbyt atrakcyjną. Zawsze
kiedy próbowała przy nim coś powiedzieć przed jej oczami
pokazywał się ten sam scenariusz, podchodzi do niego,
zaprzyjaźniają się, ona jeszcze bardziej się przywiązuje, a w
końcu wyznaje mu swoje prawdziwe uczucia. Co jest następne? Chyba
łatwo się domyślić. Odrzucenie. Jedno słowo, a w
przeciągu ułamka sekundy cała odwaga _____ znikała jak promyk
słońca, który nie mógł przedostać się przez chmury. Myślała,
że w końcu nadejdzie ten bezchmurny dzień, w którym nic jej nie
przeszkodzi, ale zawsze chociażby najmniejsza chmurka pojawiała
się na niebie. Była ona niepewnością, która nie pozwalała, żeby
do dziewczyny dotarła myśl, że jej się uda i będzie mogła być
szczęśliwa.
Rozmyślając, dziewczyna była bardzo rozkojarzona.
Nawet nie wiedziała, w którym kierunki idzie. Po prostu szła.
Spuściła lekko głowę w dół i zaczęła grzebać w kieszeni w
poszukiwaniu telefonu. Po chwili wyciągnęła urządzenie i
spojrzała na wyświetlacz.
-Trzeba się zbierać.-westchnęła patrząc na godzinę.
Już miała chować komórkę do kieszeni, kiedy nagle ktoś ją
potrącił i urządzenie z hukiem walnęło o kafelki. _____ szybko
schyliła się po swoją rzecz i pospiesznie ją podniosła.
Spojrzała na ekran i odetchnęła z ulgą, kiedy zobaczyła, że nic
się z nim nie stało.
-Bardzo przepraszam.-usłyszała nad sobą. Zamrugała
kilka razy. Od razu poznała ten niski głos, dlatego też bała się
podnieść głowę do góry. Zacisnęła palce na telefonie i
próbowała jak najszybciej stamtąd odejść.-_____?-kiedy usłyszała
swoje imię stanęła sparaliżowana. W głowie miała wielki mętlik,
a policzki zaczęły ją piec. Nie mogła wypowiedzieć ani jednego
słowa, bo automatycznie zaschło jej w gardle.-_____ to Ty?-w pewnym
momencie poczuła ciepłą dłoń na swoim ramieniu. Po jej ciele
przeszły ciarki, a ona sama niekontrolowanie odwróciła się w
stronę chłopaka. Jej serce przyspieszyło, gdy jej wzrok
skrzyżował się ze wzrokiem Chanyeol'a.
-Chanyeol. Co Ty tu robisz?-to były jedyne słowa, na
które było ją w tym momencie stać. Wyższy na to pytanie
uśmiechnął się mimowolnie i cicho odchrząknął.
-Przyjechałem po Ciebie.-dziewczyna jak na zawołanie
podniosła głowę do góry i spojrzała zdziwiona na chłopaka.-Nie
pozwolę Ci stąd wyjechać.-na te słowa niezmiernie się ucieszyła.
Chciała tu zostać, ale tak naprawdę nie miała powodu, aż do
chwili, gdy Chanyeol wypowiedział te słowa.
-Przeczytałeś?
-Tak.- niższa zakryła sobie usta dłonią i ponownie
spuściła głowę w dół.
-Chyba zaraz zapadnę się pod ziemię.-Chanyeol zaśmiał
się cicho.
-Przepraszam, przeze mnie musiałaś tyle
przejść.-chłopak zbliżył się do niej, aby objąć go ramieniem,
ale ta w ostatniej chwili się odsunęła.
-Czekaj, Chanyeol. Nie mogę.-chłopak spojrzał na nią
zdziwiony i niechętnie wycofał rękę.
-Czemu? Myślałem...
-Przecież masz dziewczynę.-głos _____ się lekko
załamał, co Chanyeol od razu wyczuł.
-Co? O czym ty mówisz ____?-zaskoczony Chanyeol
ponownie zbliżył się do dziewczyny, ale ta znowu zrobiła krok w
tył.
-Jednak myślę, że będzie lepiej jak wyjadę, na mnie
już pora. Żegnaj Chanyeol.-dziewczyna szybko zaczęła się
oddalać.
-_____ czekaj.-ta jednak nie posłuchała i zaczęła
przyspieszać.-Mówię ci, żebyś się zatrzymała.- Chanyeol
podbiegł do niej i złapał ją za nadgarstek, zmuszając ją w ten
sposób, aby obróciła się w jego stronę. W jednej chwili nachylił
się nad jej twarzą i delikatnie dotknął swoimi ustami, ust
dziewczyny. Jej źrenice znacznie się powiększyły, a nogi zrobiły
się jak z waty. Kiedy poczuła ciepło na swoich wargach świat
dookoła niej zawirował, a ona sama spojrzał na twarz Chanyeol'a,
który miał zamknięte oczy. Zdawało jej się, że był bardzo
smutny, a jego wargi drgały. Usta Chanyeol'a były takie delikatne.
Nie naciskał na nią, jakby bał się, że go zaraz odepchnie. Po
chwili Chanyeol odsunął się od niej. Dziewczyna palcami
przejechała po swoich ustach.
-Czemu to zrobiłeś?-jej oddech był niespokojny, a
głos się załamywał.
-Zrobiłem to, ponieważ chciałem udowodnić co do
Ciebie czuje-spojrzała na Chanyeol'a spod grzywki, która zasłaniała
jej oczy.-Nie miałem dziewczyny to było fałszywe, udawane, a
jeżeli chodzi o osobę, która mnie pocałowała w szkole, to była
to Hana. To wszystko przez nią, przez nią musiałaś cierpieć.
-Co?-zapytała, nie rozumiejąc co Chanyeol do niej
mówi.
-Tak. Ona to wszystko zaplanowała.
Styczeń
Dzwonek rozbrzmiał w całym budynku oznajmiając, że
lekcje właśnie się skończyły. Wszyscy uczniowie zaczęli się
pakować i pospiesznie wychodzić z klasy. Wśród nich był
Chanyeol, który bardzo się cieszył, ponieważ wreszcie mógł
wprowadzić swój plan w życie i porozmawiać z ______, którą był
zainteresowany od kilku tygodni. Chciał ją odprowadzić do domu.
Szybko wstał z krzesła i niedbale wrzucił wszystkie swoje rzeczy
do torby. Poprawił krawat od swojego mundurka i zaczął iść za
dziewczyną, która właśnie wychodził za drzwi. Był już na
korytarzu cały czas widząc przed sobą jej plecy, gdy nagle
usłyszał, że ktoś go woła.
-Chanyeol,
Park Chanyeol!-do jego uszu dobiegł kobiecy głos. Obejrzał się za
siebie i ujrzał dziewczynę z przeciwnej klasy. Miała na imię
Hana.
-Czegoś
ode mnie potrzebujesz? Naprawdę mi się spieszy.-powiedział.
-Chodź
na chwilę do sali, musimy pogadać.-uśmiechnęła się w jego
stronę. Chanyeol lekko się zdziwił, ale kiwnął głową.
-Dobrze,
ale szybko.-odparł i wszedł z powrotem do klasy. Hana weszła za
nim i zamknęła drzwi. Chłopak oparł się plecami o ścianę i
spojrzał na nią przelotnie.-A więc?
-A
więc Chanyeol, chciałam ci powiedzieć, że wiem co czujesz do
____.-w tym momencie Chanyeol zdziwił się jeszcze bardziej, a
uśmiech szybko opuścił jego twarz. Dziewczyna zbliżyła się do
Chanyeol'a na niebezpieczną odległość i cicho szepnęła mu do
ucha.-I wiem co ____ czuje do ciebie.-chłopak kompletnie nie
wiedział o co może jej chodzić.-Jeżeli chcesz, żeby obiekt
twoich zainteresowań żył sobie spokojnie w szkole bez problemów
musisz wejść ze mną w pewien układ.-w tym momencie na jej twarzy
pojawił się tajemniczy uśmiech, który nie zwiastował nic
dobrego. -Masz być moim chłopakiem i odseparować się od _____, a
jeżeli się nie zgodzisz to obiecuję, że zamienię szkolne życie
tej małej, uroczej dziewczynki w piekło, o którym nigdy nie
zapomni.-Chanyeol spojrzał na nią pytająco.
-A
co takiego niby powiesz? Nie mam zamiaru niczego udawać.
-Doskonale
wiesz, że ____ kocha imprezować. Jedno słowo o jakimś alkoholu,
narkotykach i już może czuć się wykluczona za społeczeństwa.
Nawet będzie można wspomnieć coś o jakimś odwyku skoro była w
szpitalu prawda?
-Tylko
spróbuj, nie będę nic robił na twoje zawołanie.-syknął i
spojrzał na nią wzrokiem wypełnionym wściekłością. Hana
zaśmiała się cicho i przeczesała włosy palcami. Po chwili
spojrzała w czarne oczy chłopaka.
-Chanyeol
błagam, nie zgrywaj bohatera, przecież doskonale wiesz, że
wystarczy tylko jedno moje słowo, a cała szkoła zacznie plotkować,
mogę cię zapewnić, że ona nie wytrzymałaby tego
psychicznie.-Chanyeol powoli nie dawał rady kontrolować swoich
emocji. Jego dłoń zacisnęła się w pięść i walnęła w ścianę
zaraz obok głowy dziewczyny, która lekko drgnęła z powodu
gwałtownego ruchu chłopaka. Po chwili jednak puścił Hanę.
-Zgoda.-wyszeptał
cicho. Żałował tych słów, ale musiał chronić ______. Nie
darowałby sobie, gdyby coś jej się stało.
-Co
powiedziałeś, bo nie usłyszałam?
-Zgadzam
się!-wrzasnął podirytowany.-Ale przysięgam, że jeżeli coś jej
się stanie to Cię zabije rozumiesz? Nie będę zwracał uwagi czy
jesteś dziewczyną czy nie, po prostu Cię zabije, jeżeli ____
spadnie choćby włos z głowy.-Hana poczuła dreszcze przebiegające
przez jej ciało. Wzrok Chanyeol'a był straszny, wypełniony
złością, bólem i rozgoryczeniem. Chłopak podszedł po swoją
torbę, chwycił ją i zarzucił na plecy. Zaraz po tym wyszedł z
sali, z hukiem zamykając drzwi.
Hana
podeszła od okna w pomieszczeniu i spojrzała na dziedziniec, na
którym stała _____. Poprawiła swoje długie włosy i przejrzała
się w odbiciu okna.
-No
to zaczynamy zabawę.-dziewczyna powiedziała sama do siebie i
uśmiechnęła się.
Dziewczyna nie mogła uwierzyć w to co powiedział
Chanyeol.
-Naprawdę udawałeś jej chłopaka, żeby mnie
chronić?-wyszeptała. Chłopak uśmiechnął się i delikatnie
złapał jej dłoń.
-Tak, za bardzo się o Ciebie martwię. Nie mógłbym
sobie wybaczyć, gdybym pozwolił zrujnować tobie życie, nie byłbym
sobą.-dziewczyna uśmiechnęła się lekko i spojrzała w ciemne
oczy chłopaka.
-Dziękuję.-powiedziała i stanęła na palcach by móc
sięgnąć ust Chanyeol'a. Chłopak widział, że dziewczyna miała z
tym trudność i zaśmiał się cicho, po czym nachylił się i
złączył ich usta. Zaczął ją namiętnie całować, a ona
posłusznie oddawała każdy pocałunek. W pewnej chwili Chanyeol
odsunął się od niej i spojrzał na nią wzrokiem wypełnionym
troską i szczęściem.
-Nawet nie wiesz jak bardzo Cię kocham.-wyszeptał.
Dziewczyna na te słowa lekko się zawstydziła, a jej oczy
momentalnie wypełniły łzy szczęścia. Chłopak przyciągnął
dziewczynę bliżej siebie i przytulił ją z całej siły.
-Ja Ciebie też kocham Chanyeol.-powiedziała i wtuliła
się w niego wycierając łzy w jego koszulę.
Pierwszy
i najważniejszy zamek do serca Chanyeol został otworzony.
|
Komentarze (1):
W sumie naczekałam się nie ma co XD Ale nawet nie wchodziłam tu trochę długo. I teraz dziękuje mojej nie okiełznanej osobie, że moje palce omsknęły się przy zakładkach. Dziękuję ci za ten scenariusz, bo był genialny. Tej zdzirze najchętniej bym powyrywała kłaki, serio. Co to było, na serio. A Channie... Na miejscu tej laski bałabym się go, bo może i ma uśmiechniętą buźkę, ale czasami wygląda po prostu strasznie. Jeszcze raz dziękuję za ten scenariusz <3
Pozdrawiam serdecznie :3
LeeLina
Prześlij komentarz