Annyeonghaeseyo !

Nawigacja: najedź na zdjęcie ¦



Strona główna Spis treści Annyeong! Jestem nieśmiałą dziewczyną z wielkimi marzeniami. Amatorsko piszę opowiadania o moich idolach.



Zapytaj :3


~ ask autorki bloga
~ ask designerki bloga

Zamówienia ¦


Napisz zamówienie tutaj ^-^
Kolejka-najbliższe zamówienia ¦

Kris-EXO, Yesung-Super Junior, V-BTS, J-Hope-BTS, Seungri-Big Bang ^-^


Dziennik-Chanyeol(EXO)

Witam wszystkich!
Oto kolejny scenariusz, który pisałam bardzo długo i nigdy mi się praktycznie nie podobał.
Miałam chyba sto różnych konceptów, a kiedy był już napisany w połowie stwierdziłam, że jest do kitu i zaczynałam od nowa. Podejść do napisania tego było nieskończenie wiele, a wersji roboczych na laptopie i historii, które miałam w głowie jest jeszcze więcej...
Jest to scenariusz dla LeeLiny, która już pewnie dawno straciła cierpliwość w oczekiwaniu na niego(jeszcze raz błagam o wybaczenie TT).
Cóż, mam nadzieję, że wam się spodoba.
Za wszelkie błędy z góry przepraszam.
Życzę miłego czytania i mam nadzieję, że pozostawicie po sobie ślad!



Poniedziałek 12 stycznia 2012r.
Kto by pomyślał, że się tak nagle zmieniłam. Ja, która podrywałam wszystkich chłopaków, byłam tak pewna siebie. Kiedyś jakby ktoś mi powiedział, że zwariuje na punkcie jednej osoby, wyśmiałabym go prosto w twarz. Stałam się cicha. Nie mogę wypowiedzieć ani jednego słowa, bo ściska mi przełyk. Wzrok wbity w pierwsze lepsze okno. Dreszcze, które przechodzą po moim ciele, gdy słyszę ten głos. Po prostu chyba się zakochałam...

Wtorek 20 stycznia 2012r.
Nie mam odwagi podejść. Ten uśmiech już z daleka sprawia, że moje nogi robią się jak z waty. Zasypiając, budząc się, cały czas mam tą twarz przed oczami. Straciłam ochotę na jedzenie. Nie mogę się skupić na lekcjach. Jestem odizolowana od normalnego świata. Nawet odpuściłam sobie imprezy. To już jest choroba...

Piątek 30 stycznia 2012r.
Czemu jak widzę go z kimś innym zaczyna mi ściskać serce i pojawiają się łzy w oczach? Czy coś ze mną nie tak? Zwariowałam? W mojej głowie siedzi milion niewypowiedzianych słów, których chyba nikt nie usłyszy. „Kocham”, „Tęsknie”, „Pragnę”, „Myślę”, „Wołam”, „Błagam”, „Zauważam”, „Czuję”. To uzależnienie....

Poniedziałek 16 lutego 2012r.
Kiedy go widzę czuję smutek i radość, ból i ukojenie. To uczucie jest niepowtarzalne, ale w zbyt dużej dawce zabija wewnętrznie. Ja chyba powoli przedawkowuje. Ehh...pewnie nie wie nawet kim jestem...

Środa 25 lutego 2012r.
Park Chanyeol ty pieprzony ideale, czemu mi to robisz? Czemu usiadłeś koło mnie na ostatniej lekcji? Chciałeś mi coś przekazać? Zrobić nadzieję? Jeżeli tak, to Ci się udało. Przysięgam, że zaraz zwariuje i wyślą mnie do psychiatryka...

Sobota 14 marca 2012r.
Wybrałam się na moją pierwszą imprezę od ponad dwóch miesięcy i... czemu musiałeś tam być? Moje myśli zaczęły krążyć tylko wokół Ciebie. Ja... chciałam się ponieść emocją i wyładować, ale Ty mi nie dałeś. Czuj się jak złodziej, który okradł mnie z mojej własnej osobowości...

Poniedziałek 23 marca 2012r.
Coraz to bardziej tłumie w sobie emocje i przybieram kamienna twarz. Z jednej strony chce, żebyś się dowiedział, a z drugiej modlę się, żeby się tak nie stało. Nie śpię już chyba trzecią noc. Rodzice chcieli mnie nawet wysłać do lekarza. Jestem uzależniona od własnego cierpienia...

Środa 1 kwietnia 2012r.
Czemu musiałam akurat wpaść na Ciebie? Nawet nie wiesz jak ciepło mi się zrobiło na sercu, kiedy zapytałeś się czy nic mi nie jest. Dostrzegłeś mnie? Niby jestem tylko jedną z miliardów gwiazd na tym niebie, ale oddałabym całe swoje światło, żebyś tylko Ty nie zgasł i świecił dalej...

Czwartek 24 kwietnia 2012r.
Nie było Cię w szkole. Zachorowałeś? Martwię się o Ciebie, nawet bardziej niż o siebie samą. Ostatnio coraz to bardziej wszystko mam przykryte mgłą, dostrzegam tylko Ciebie. Przez ostatnie kilka miesięcy schudłam dziesięć kilogramów. Chce być Ciebie warta. Zmienię się tylko po to, żebyś zwrócił na mnie swoją uwagę. Przysięgam...

Sobota 8 maja 2012r.
Już na nic nie mam siły, moja skóra z mlecznej zrobiła się blada jak ściana. Wory pod oczami robią się coraz to większe. Czuje jakby uchodziło ze mnie życie, ale ja nie umieram prawda? Przecież nic złego nie zrobiłam...

Wtorek 18 maja 2012r.
Chce wymazać swoją pamięć z dzisiejszego dnia. Nie chciałam tego zobaczyć, nie powinnam tam być. Ty... i ona. Kochasz ją Chanyeol? Naprawdę darzysz ją takim wielkim uczuciem jakim ja Ciebie darzę? Bądź szczęśliwy, nic więcej nie mogę napisać...

Piątek 28 maja 2012r.
Trafiłam do szpitala. Straciłam wszystkie siły. Znowu schudłam. Mówili, że powoli wpadam w anoreksje, a nawet podejrzewali, że biorę narkotyki. Może i jestem głupia, ale nie na tyle, żeby brać to gówno. Tęsknie za twoim uśmiechem. Mam nadzieję, że kiedy stąd wyjdę ponownie go zobaczę.

Poniedziałek 20 czerwca 2012r.
Wreszcie wyszłam ze szpitala. Jakimś cudem udało im się mnie przywrócić do normy. Nawet kiedy wróciłam do szkoły, podszedłeś do mnie i przywitałeś. Tęskniłeś? Tęskniłeś tak samo jak ja? Czułam to, a może to tylko moja wyobraźnia?

Wtorek 28 czerwca 2012r.
Chanyeol, wszystko w porządku? Czemu płakałeś? Przechodziłam przez park niedaleko naszej szkoły i... zobaczyłam Cię. Po raz pierwszy widziałam Cię w takim stanie. Czy... ona Ci coś zrobiła? Złamała Ci serce? Mam tyle pytań do Ciebie, ale za mało odwagi, żeby je wypowiedzieć.

Środa 7 lipca 2012r.
Wakacje zaczęły się tydzień temu i... nie mogę Cię już widywać. Smutno mi. Niedługo przyjeżdża mój brat z Anglii. Czuje, że będzie chciał mnie zabrać ze sobą. J...ja nie wiem co robić. Proszę pomóż mi. Ja n... nie chce wyjeżdżać. A może jednak ten wyjazd mi pomoże? Sama nie wiem co robić. Głowa mnie boli już od tego ciągłego myślenia o tym.

Poniedziałek 12 lipca 2012r.
Mój brat przyjechał wczoraj i tak jak myślałam, zaproponował mi wyjazd. Po długim zastanawianiu się, z żalem w sercu, ale zgodziłam się. Za cztery dni nie będzie mnie już w Korei. Mam nadzieje, że będziesz żył w szczęściu i miłości... spełnionej miłości. Nie chce, żebyś przeżywał takie same katusze jak ja. Nie zasługujesz na nie.

Piątek 16 lipca 2012r.
Żałuje... Żałuje... Ja naprawdę żałuje tych niewypowiedzianych słów, zdań, pytań. Mogłam zrobić cokolwiek. Nadal nie jestem na tyle odważna, żeby zostać i wszystko Ci powiedzieć prosto w twarz, ale postanowiłam, że zostawię Ci ten dziennik, żebyś wiedział... po prostu wiedział. Stchórzyłam. Nawet nie próbując oceniłam sytuacje. Za bardzo się bałam wyśmiania i życia w depresji i odrzuceniu. Dziękuję za każdy twój uśmiech, który sprawiał, że moje serce biło szybciej. Za każde spojrzenie, którym mnie obdarzyłeś. Kocham Cię Chanyeol.

_________.

Chłopak siedział w osłupieniu od kilkunastu minut patrząc się w kartkę, z której pod wpływem słonych łez spływał atrament. Walnął zamkniętą pięścią w blat swojego biurka. Był wściekły na siebie, jak i na _____. Chociaż nie, na nią nie mógł być wściekły, przecież ona nic nie zrobiła i Chanyeol doskonale o tym wiedział. To on wszystko zepsuł. Został zaszantażowany, chciał tylko bronić niewinnej osoby, w której był szaleńczo zakochany. Szybko wstał i wyciągnął spod swojego łóżka walizkę. Na oślep rzucał w nią jakimikolwiek ubraniami. Jego oczy wypełniały łzy, które w pośpiechu wytarł rękami. Wziął wszystkie swoje oszczędności, które miał oraz kartę kredytową. Uklęknął na podłodze i pośpiesznym ruchem zamknął walizkę. Od kilku miesięcy, czyli osiągnięcia pełnoletności mieszkał i utrzymywał się sam. Jego matka, która miała problemy z alkoholem i narkotykami poszła na odwyk, a on żył sam jak palec. Wybiegł z mieszkania, a ponieważ mieszkał przy głównej ulicy nie miał problemu ze złapaniem taksówki. Po kilku minutach był już w drodze na lotnisko. To co teraz zrobił uważał za jedyną mądrą i słuszną decyzję, jaką podjął w swoim życiu.

Uwaga! Uwaga! Samolot lecący z Seulu do Londynu opóźni się o pół godziny ze względu na gęstą mgłę. Za wszelkie utrudnienia bardzo przepraszamy.

-Ehhh...Jeszcze trochę tu posiedzimy ___...-powiedział chłopak i oparł się plecami o tył fotela. Dziewczyna nic nie odpowiedziała tylko kiwnęła głową. Przez cały czas biła się ze swoimi myślami. Każda minuta dłużyła jej się w nieskończoność, a do tego teraz jeszcze samolot się opóźniał. Przez to całe zastanawianie się myślała, że głowa jej zaraz eksploduje. Zaczęła chodzić w tą i z powrotem co chwilę drapiąc się po głowie.
-Oppa...-wydusiła z siebie. Chłopak spojrzał na nią znad telefonu, który trzymał w ręce.
-Coś się stało siostrzyczko?-zapytał nieco zmartwiony zachowaniem swojej młodszej siostry.
-Oppa... mogę przejść się na chwilę na zewnątrz? Trochę się źle poczułam i chyba potrzebuje świeżego powietrza.-brat ____ spojrzał na zegarek i kiwnął głową na zgodę.
-Dobrze, tylko wróć za jakieś dziesięć minut, a i wiem, że pierwszy lot samolotem jest stresujący, ale nie przejmuj się tym tak.-uśmiechnął się w jej stronę i powrócił do czytania czegoś w telefonie.
-Dziękuję Oppa.-odparła i skierowała się w stronę wyjścia z lotniska.

Szła powoli bez jakiegokolwiek pośpiechu. Dookoła niej spieszyło się mnóstwo ludzi ciągnących za sobą walizki albo małe dzieci. Każdy w inną stronę świata. Mówili różnymi językami, ale po ich twarzach było widać czy ktoś jest szczęśliwy, smutny, zdenerwowany, przestraszony czy chociażby zawstydzony. _____ miała wiele zainteresowań, ale zachowanie innych ludzi było dla niej najbardziej fascynujące. Umiała bardzo dobrze dedukować i szybko rozgryźć co innemu chodzi po głowie. Zazwyczaj nie miała problemu z dogadywaniem się z ludźmi, aż do czasu, gdy poznała Park Chanyeol'a. Był on pierwszą osobą, która była dla niej zagadką nie do rozwiązania. To o czym myślał lub co naprawdę czuł było zamknięte na wiele zamków. Dziewczyna zdawała sobie sprawę, że jakby chciała wiedzieć całą prawdę o nim, musiałaby poświęcić wiele czasu, żeby znaleźć klucze i po kolei otworzyć każdy z tych zamków. Nigdy nie szła na łatwiznę, ale w tym przypadku zupełnie nie wiedziała co zrobić, więc postanowiła się poddać bez chociażby najmniejszej próby pogadania z obiektem swoich zainteresowań. Wolała trzymać się na dystans, bo po co wpakować się w coś, co i tak nie ma sensu. Bała się odrzucenia przez niego, bo nie uważała się za osobę zbyt atrakcyjną. Zawsze kiedy próbowała przy nim coś powiedzieć przed jej oczami pokazywał się ten sam scenariusz, podchodzi do niego, zaprzyjaźniają się, ona jeszcze bardziej się przywiązuje, a w końcu wyznaje mu swoje prawdziwe uczucia. Co jest następne? Chyba łatwo się domyślić. Odrzucenie. Jedno słowo, a w przeciągu ułamka sekundy cała odwaga _____ znikała jak promyk słońca, który nie mógł przedostać się przez chmury. Myślała, że w końcu nadejdzie ten bezchmurny dzień, w którym nic jej nie przeszkodzi, ale zawsze chociażby najmniejsza chmurka pojawiała się na niebie. Była ona niepewnością, która nie pozwalała, żeby do dziewczyny dotarła myśl, że jej się uda i będzie mogła być szczęśliwa.

Rozmyślając, dziewczyna była bardzo rozkojarzona. Nawet nie wiedziała, w którym kierunki idzie. Po prostu szła. Spuściła lekko głowę w dół i zaczęła grzebać w kieszeni w poszukiwaniu telefonu. Po chwili wyciągnęła urządzenie i spojrzała na wyświetlacz.
-Trzeba się zbierać.-westchnęła patrząc na godzinę. Już miała chować komórkę do kieszeni, kiedy nagle ktoś ją potrącił i urządzenie z hukiem walnęło o kafelki. _____ szybko schyliła się po swoją rzecz i pospiesznie ją podniosła. Spojrzała na ekran i odetchnęła z ulgą, kiedy zobaczyła, że nic się z nim nie stało.
-Bardzo przepraszam.-usłyszała nad sobą. Zamrugała kilka razy. Od razu poznała ten niski głos, dlatego też bała się podnieść głowę do góry. Zacisnęła palce na telefonie i próbowała jak najszybciej stamtąd odejść.-_____?-kiedy usłyszała swoje imię stanęła sparaliżowana. W głowie miała wielki mętlik, a policzki zaczęły ją piec. Nie mogła wypowiedzieć ani jednego słowa, bo automatycznie zaschło jej w gardle.-_____ to Ty?-w pewnym momencie poczuła ciepłą dłoń na swoim ramieniu. Po jej ciele przeszły ciarki, a ona sama niekontrolowanie odwróciła się w stronę chłopaka. Jej serce przyspieszyło, gdy jej wzrok skrzyżował się ze wzrokiem Chanyeol'a.
-Chanyeol. Co Ty tu robisz?-to były jedyne słowa, na które było ją w tym momencie stać. Wyższy na to pytanie uśmiechnął się mimowolnie i cicho odchrząknął.
-Przyjechałem po Ciebie.-dziewczyna jak na zawołanie podniosła głowę do góry i spojrzała zdziwiona na chłopaka.-Nie pozwolę Ci stąd wyjechać.-na te słowa niezmiernie się ucieszyła. Chciała tu zostać, ale tak naprawdę nie miała powodu, aż do chwili, gdy Chanyeol wypowiedział te słowa.
-Przeczytałeś?
-Tak.- niższa zakryła sobie usta dłonią i ponownie spuściła głowę w dół.
-Chyba zaraz zapadnę się pod ziemię.-Chanyeol zaśmiał się cicho.
-Przepraszam, przeze mnie musiałaś tyle przejść.-chłopak zbliżył się do niej, aby objąć go ramieniem, ale ta w ostatniej chwili się odsunęła.
-Czekaj, Chanyeol. Nie mogę.-chłopak spojrzał na nią zdziwiony i niechętnie wycofał rękę.
-Czemu? Myślałem...
-Przecież masz dziewczynę.-głos _____ się lekko załamał, co Chanyeol od razu wyczuł.
-Co? O czym ty mówisz ____?-zaskoczony Chanyeol ponownie zbliżył się do dziewczyny, ale ta znowu zrobiła krok w tył.
-Jednak myślę, że będzie lepiej jak wyjadę, na mnie już pora. Żegnaj Chanyeol.-dziewczyna szybko zaczęła się oddalać.
-_____ czekaj.-ta jednak nie posłuchała i zaczęła przyspieszać.-Mówię ci, żebyś się zatrzymała.- Chanyeol podbiegł do niej i złapał ją za nadgarstek, zmuszając ją w ten sposób, aby obróciła się w jego stronę. W jednej chwili nachylił się nad jej twarzą i delikatnie dotknął swoimi ustami, ust dziewczyny. Jej źrenice znacznie się powiększyły, a nogi zrobiły się jak z waty. Kiedy poczuła ciepło na swoich wargach świat dookoła niej zawirował, a ona sama spojrzał na twarz Chanyeol'a, który miał zamknięte oczy. Zdawało jej się, że był bardzo smutny, a jego wargi drgały. Usta Chanyeol'a były takie delikatne. Nie naciskał na nią, jakby bał się, że go zaraz odepchnie. Po chwili Chanyeol odsunął się od niej. Dziewczyna palcami przejechała po swoich ustach.
-Czemu to zrobiłeś?-jej oddech był niespokojny, a głos się załamywał.
-Zrobiłem to, ponieważ chciałem udowodnić co do Ciebie czuje-spojrzała na Chanyeol'a spod grzywki, która zasłaniała jej oczy.-Nie miałem dziewczyny to było fałszywe, udawane, a jeżeli chodzi o osobę, która mnie pocałowała w szkole, to była to Hana. To wszystko przez nią, przez nią musiałaś cierpieć.
-Co?-zapytała, nie rozumiejąc co Chanyeol do niej mówi.
-Tak. Ona to wszystko zaplanowała.
Styczeń
Dzwonek rozbrzmiał w całym budynku oznajmiając, że lekcje właśnie się skończyły. Wszyscy uczniowie zaczęli się pakować i pospiesznie wychodzić z klasy. Wśród nich był Chanyeol, który bardzo się cieszył, ponieważ wreszcie mógł wprowadzić swój plan w życie i porozmawiać z ______, którą był zainteresowany od kilku tygodni. Chciał ją odprowadzić do domu. Szybko wstał z krzesła i niedbale wrzucił wszystkie swoje rzeczy do torby. Poprawił krawat od swojego mundurka i zaczął iść za dziewczyną, która właśnie wychodził za drzwi. Był już na korytarzu cały czas widząc przed sobą jej plecy, gdy nagle usłyszał, że ktoś go woła.
-Chanyeol, Park Chanyeol!-do jego uszu dobiegł kobiecy głos. Obejrzał się za siebie i ujrzał dziewczynę z przeciwnej klasy. Miała na imię Hana.
-Czegoś ode mnie potrzebujesz? Naprawdę mi się spieszy.-powiedział.
-Chodź na chwilę do sali, musimy pogadać.-uśmiechnęła się w jego stronę. Chanyeol lekko się zdziwił, ale kiwnął głową.
-Dobrze, ale szybko.-odparł i wszedł z powrotem do klasy. Hana weszła za nim i zamknęła drzwi. Chłopak oparł się plecami o ścianę i spojrzał na nią przelotnie.-A więc?
-A więc Chanyeol, chciałam ci powiedzieć, że wiem co czujesz do ____.-w tym momencie Chanyeol zdziwił się jeszcze bardziej, a uśmiech szybko opuścił jego twarz. Dziewczyna zbliżyła się do Chanyeol'a na niebezpieczną odległość i cicho szepnęła mu do ucha.-I wiem co ____ czuje do ciebie.-chłopak kompletnie nie wiedział o co może jej chodzić.-Jeżeli chcesz, żeby obiekt twoich zainteresowań żył sobie spokojnie w szkole bez problemów musisz wejść ze mną w pewien układ.-w tym momencie na jej twarzy pojawił się tajemniczy uśmiech, który nie zwiastował nic dobrego. -Masz być moim chłopakiem i odseparować się od _____, a jeżeli się nie zgodzisz to obiecuję, że zamienię szkolne życie tej małej, uroczej dziewczynki w piekło, o którym nigdy nie zapomni.-Chanyeol spojrzał na nią pytająco.
-A co takiego niby powiesz? Nie mam zamiaru niczego udawać.
-Doskonale wiesz, że ____ kocha imprezować. Jedno słowo o jakimś alkoholu, narkotykach i już może czuć się wykluczona za społeczeństwa. Nawet będzie można wspomnieć coś o jakimś odwyku skoro była w szpitalu prawda?
-Tylko spróbuj, nie będę nic robił na twoje zawołanie.-syknął i spojrzał na nią wzrokiem wypełnionym wściekłością. Hana zaśmiała się cicho i przeczesała włosy palcami. Po chwili spojrzała w czarne oczy chłopaka.
-Chanyeol błagam, nie zgrywaj bohatera, przecież doskonale wiesz, że wystarczy tylko jedno moje słowo, a cała szkoła zacznie plotkować, mogę cię zapewnić, że ona nie wytrzymałaby tego psychicznie.-Chanyeol powoli nie dawał rady kontrolować swoich emocji. Jego dłoń zacisnęła się w pięść i walnęła w ścianę zaraz obok głowy dziewczyny, która lekko drgnęła z powodu gwałtownego ruchu chłopaka. Po chwili jednak puścił Hanę.
-Zgoda.-wyszeptał cicho. Żałował tych słów, ale musiał chronić ______. Nie darowałby sobie, gdyby coś jej się stało.
-Co powiedziałeś, bo nie usłyszałam?
-Zgadzam się!-wrzasnął podirytowany.-Ale przysięgam, że jeżeli coś jej się stanie to Cię zabije rozumiesz? Nie będę zwracał uwagi czy jesteś dziewczyną czy nie, po prostu Cię zabije, jeżeli ____ spadnie choćby włos z głowy.-Hana poczuła dreszcze przebiegające przez jej ciało. Wzrok Chanyeol'a był straszny, wypełniony złością, bólem i rozgoryczeniem. Chłopak podszedł po swoją torbę, chwycił ją i zarzucił na plecy. Zaraz po tym wyszedł z sali, z hukiem zamykając drzwi.
Hana podeszła od okna w pomieszczeniu i spojrzała na dziedziniec, na którym stała _____. Poprawiła swoje długie włosy i przejrzała się w odbiciu okna.
-No to zaczynamy zabawę.-dziewczyna powiedziała sama do siebie i uśmiechnęła się.


Dziewczyna nie mogła uwierzyć w to co powiedział Chanyeol.
-Naprawdę udawałeś jej chłopaka, żeby mnie chronić?-wyszeptała. Chłopak uśmiechnął się i delikatnie złapał jej dłoń.
-Tak, za bardzo się o Ciebie martwię. Nie mógłbym sobie wybaczyć, gdybym pozwolił zrujnować tobie życie, nie byłbym sobą.-dziewczyna uśmiechnęła się lekko i spojrzała w ciemne oczy chłopaka.
-Dziękuję.-powiedziała i stanęła na palcach by móc sięgnąć ust Chanyeol'a. Chłopak widział, że dziewczyna miała z tym trudność i zaśmiał się cicho, po czym nachylił się i złączył ich usta. Zaczął ją namiętnie całować, a ona posłusznie oddawała każdy pocałunek. W pewnej chwili Chanyeol odsunął się od niej i spojrzał na nią wzrokiem wypełnionym troską i szczęściem.
-Nawet nie wiesz jak bardzo Cię kocham.-wyszeptał. Dziewczyna na te słowa lekko się zawstydziła, a jej oczy momentalnie wypełniły łzy szczęścia. Chłopak przyciągnął dziewczynę bliżej siebie i przytulił ją z całej siły.
-Ja Ciebie też kocham Chanyeol.-powiedziała i wtuliła się w niego wycierając łzy w jego koszulę.
Pierwszy i najważniejszy zamek do serca Chanyeol został otworzony.



Komentarze (1):

Anonymous Anonimowy pisze...

W sumie naczekałam się nie ma co XD Ale nawet nie wchodziłam tu trochę długo. I teraz dziękuje mojej nie okiełznanej osobie, że moje palce omsknęły się przy zakładkach. Dziękuję ci za ten scenariusz, bo był genialny. Tej zdzirze najchętniej bym powyrywała kłaki, serio. Co to było, na serio. A Channie... Na miejscu tej laski bałabym się go, bo może i ma uśmiechniętą buźkę, ale czasami wygląda po prostu strasznie. Jeszcze raz dziękuję za ten scenariusz <3
Pozdrawiam serdecznie :3
LeeLina

24 marca 2015 19:41  

Prześlij komentarz